Witam wszystkich.
Nie pisałam nic o świętach, bo święta są sprawą osobistą. Nie życzyłam wam nic na Boże Narodzenie, bo cóż nowego mogę życzyć nieznajomym mi ludziom? A życzenia przecież są prawdziwe wtedy gdy płyną z głębi serca i dla serca.
Nie pisałam o moich planach sylwestrowych, ani nie pytałam o wasze, bo wiem że każdy kto uczcił nowy rok, bawił się świetnie.
Zamiast tego chce napisać coś o nowym roku.
Dostałam niezwykłe życzenia noworoczne. I nie było tam nic o zdrowiu, szczęściu, dobrych ocenach (no może znalazł się fragment o wymarzonym chłopaku :D),ale sedno tych życzeń polegało na byciu sobą.
Osoba ta uświadomiła mi, jak dużo zrobiłam w zeszłym roku.
Nie jestem osobą popularną, nie uważam siebie za kogoś niesamowitego, najlepszego itp.
Nie czuje się spełniona, bo jest tyle rzeczy, które chciałabym osiągnąć.
Mimo to w momencie, gdy ten Ktoś zaczął podsumowywać wszystkie moje osiągnięcia, najgłupsze i najbardziej błahe projekty, wystawy, konkursy, nawet ten blog - pomyślałam sobie kurde rok 2014 nie był jednak taki stracony.
Zamiast spisywania noworocznych postanowień, polecam spisanie zeszłego roku.
Weźcie kartkę i napiszcie wszystko co się w nim zdarzyło i zmieniło wasze życie. Poznaliście kogoś fajnego? Dołączyliście do nowej szkoły? klasy? pracy? Wzięliście udział w jakimś konkursie? Warto go wpisać nawet jeśli nic nie wygraliście. A może poznaliście jakieś nowe życiowe motto lub cytat który do dziś gości w waszej głowie? O tym tez warto wspomnieć.
A gdy już wypiszecie wszystko co przyszło wam do głowy, powieście kartkę na ścianie i czytajcie ją tak długo, aż zrozumiecie jak bardzo jesteście niesamowici.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz